W pewnym momencie ślad się urwał. Jednakże brak wpisów nie świadczył o tym, że nic się nie działo a wręcz przeciwnie!
Powitanie wiosny VI.5+/6 (fot. Darek Porada) |
Jak co roku po lipcu nastał sierpień (tak tak!). W tym miesiącu udało się poprowadzić cztery, w miarę godne wspomnienia, drogi.
Namber łan
Krytyka Czystego Rozumu VI.5. Piękna droga nawet pomimo ogranicznika. W tym roku potrzebne były 2 dni aby rozprawić się z tą zaszłością. Pierwszy aby rozkminić balder (pozdro dla ekipy z Krk), drugi który miał być formalnością, a zatrzęsło mną po kilkakroć jeszcze przed balderem.Krytyka Czystego Rozumu VI.5 |
Numer dwa i trzy - dzień konia.
Kolejna zaszłość, która nie dawała mi spokoju. Hektor za VI.5. Klucz do sukcesu polegał na tym aby wypiąć ostatni ekspres. Tak więc po 2 locie z rzędu, spowodowanym wpinaniem się w ostatni przelot, na pełnym wkurwie zabieram ze sobą na dół ekspresik. Pomimo oddania najgorszej próby w przeciągu całego dnia droga nie ma szans...
Szybka zmiana sektora aby reszta ekipy również mogła powspinać się po wybranych celach. Z braku laku padają Małe tęsknoty, wielkie marzenia VI.4+ na Okienniku. Prostowanie za VI.5+ wygląda na niezły test dla fakerów...
Trzy dni później podczas wizyty na Dupie słonia pada chyba ostatni sofcik z jej oferty. Murarz IV - Reaktywacja VI.5.
Słoneczne ostatki
Ostatnią z trudniejszych dróg poprowadzonych w tym sezonie była Reakcja łańcuchowa VI.5 na Ostatniej w Słonecznych skałach. Dojściowa płytka z VI.3 reścik do zera i kilka ruchów po małych chwytach w tym jeden mega krzywy...
Teraz pora zająć się na poważnie ładowaniem aby w przyszłym sezonie było nieco więcej wpisów...:]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz